czwartek, 31 maja 2018

Maski do włosów Be Beauty z Biedronki


Od niedawna w Biedronce pojawiły się maski do włosów z firmy Be Beauty za około 1,30zł. Saszetki są fajnym rozwiązaniem, gdy planujemy podróż, ponieważ zmniejszają objętość naszej kosmetyczki. 



Rodzaje masek:
- regenerująca 
- wzmacniająca 
- nawilżająca 
- odbudowująca.

Maski mają 20ml,a my mamy włosy średniej długości w kierunku długich :) i taka pojemność spokojnie wystarcza na jedno użycie.


Maska nawilżająca
Zawiera składniki aktywne:
-olej makadamia
-olej kokosowy
-olej arganowy
-lawsonia

Założone efekty: kompleksowa rewitalizacja i blask.

Zalety:
-ładny zapach 
-miękkie włosy

Wady:
-włosy się plączą
-nie ma efektu gładkich włosów
-włosy się puszą




Maska odbudowująca
Zawiera składniki aktywne:
-olej ze słodkich migdałów
-gliceryna
-lawsonia

Założone efekty: gruntowe wzmocnienie i wygładzenie.

Zalety:
-włosy nie plączą się 
-ładny zapach
-gładkie włosy

Maska wzmacniająca
Zawiera składniki aktywne:
-olej z awokado 
-ekstrakt z korzenia bambusa
-olej z młodych pęków bambusa
-olej z nasion słonecznika

Założone efekty: objętość i mniej łamiących się włosów.

Zalety:
-ładny zapach
-miękkie włosy

Wady:
-włosy puszą się
-plączą się


Maska regenerująca 
Zawiera składniki aktywne:
-olej ze słodkich migdałów
-miód
-cynamon
-lawsonia

Założone efekty: głęboka regeneracja i odżywienie.

Zalety:
-ładny zapach
-miękkie włosy
-włosy gładkie
-włosy nie plączą się.


Dużym plusem wszystkich masek jest to, że pojemność jest naprawdę duża jak na jedno użycie i mają ładny zapach.
Maska regenerująca i odbudowująca najlepiej się u nas sprawdziły, zaś najgorzej sprawdziła się maska nawilżająca, ponieważ moje włosy były poplątane, matowe i puszyste. 
Jak widzimy nie zawsze to co obiecuje producent, czyli to co piszę na opakowaniu zgadza się z naszymi opiniami. 

Jeśli tylko będę musiała zabrać ze sobą odżywkę lub maskę do włosów to na pewno sięgnę właśnie po maseczki z Be Beauty, ponieważ to tanie rozwiązanie. :)









wtorek, 22 maja 2018

22 maja - Maseczki Kruidvat

Od niedawna w Rossmannie pojawiła się nowa marka kosmetyków Kruidvat Originals. Bardzo byłyśmy ciekawe co to są za produkty i jak się u nas sprawdzą. 
Tej marki możemy znaleźć:
- krem na dzień
- krem na noc
- peeling
- olejki
- tonik
- mleczko do demakijażu
- krem do rąk
- maseczki
- krem pod oczy
- żel do mycia twarzy.
Więc widzicie same, że jest wybór tym bardziej, że jest kilka rodzai jednego produktu. My zdecydowałyśmy przetestować 3 wybrane maseczki do twarzy. Cena to 9 zł na jedną sztukę o pojemności 125 ml, więc dobra cena jak za taką pojemność.


Nasz numer 1.
Originals maseczka z glinką minerały z morza martwego. Jest nawilżająca, do każdego typu skóry. 
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak wygląda konsystencja, jest kremowa i gęsta, ale łatwo się rozprowadza. Zasycha na twarzy i łatwo da się zmyć, my zmywamy ciepłą wodą i ręcznikiem.
Dla nas jest najlepsza z tych wybranych, a dodatkowym plusem jest to, że na twarzy nie robi się twarda skorupa. Skóra po zmyciu jest miękka, głęboko oczyszczona i odżywiona, ale my, gdy potrzebujemy jeszcze lepszego nawilżenia po tej maseczce stosujemy lekki krem. Po którymś użyciu jedna z nas po nałożeniu maseczki odczuwała pieczenie, ale to ustało po kilku minutach. Trochę to dziwne, ponieważ skóra nie była podrażniona, a wręcz nawilżona. 







Originals maseczka typu peel-off smoczy owoc.
Konsystencja na zdjęciu poniżej. Jest to taki żel, który zasycha i staje się maseczka peel-off, następnie można ją ściągnąć jednym pociągnięciem. Jest to wygodna forma maseczki,ponieważ sekunda i już gotowe. Działa regenerująco i odżywczo. Producent obiecuje, iż jest to maseczka oczyszczająca, ale naszym zdaniem to tak średnio z tym. Raczej nie jest to taki typowy zdzierak. 



Originals maseczka złuszczająca węgiel aktywny 
Co do konsystencji przypomina trochę peeling. Po nałożeniu na twarz nie zastyga i może przeszkadzać to, że ciężej ją zmyć. Ma działać złuszczająco i oczyszczająco, ale dla nas to taka bez szału. Musimy jej dać jeszcze jedną szanse, ponieważ może się sprawdzić jako szybki peeling. 



Mamy nadzieję, że nasza opinia pomoże wam w wyborze odpowiedniej maseczki i skusicie się, bo sądzimy, że warto przetestować u siebie i wyrobić sobie swoją opinię.
A jeśli jesteście ciekawe innych produktów tej marki to wpadajcie na naszego Instagrama, ponieważ nie długo pojawi się tam recenzja kremu na dzień z aloesu.

Link do Instagrama: 
https://www.instagram.com/about_cosmeticss/?hl=pl

K. & P.


czwartek, 10 maja 2018

10 maja 2018 - Hi Hybrid lakiery hybrydowe

Hej. Już w pełni przyszła wiosna, a nawet lato, więc czas na zmianę kolorku na paznokciach. U nas będą królowały pastele oraz kobiecie letnie kolorki. :)
Jakiś czas temu postanowiłyśmy wypróbować lakiery hybrydowe z Hi Hybrid. Nasze zamówienie składało się z zestawu startowego i 3 lakierów hybrydowych. 


W zestawie startowym znalazłyśmy:
- lampę 
- bazę i top no wipe po 5 ml
- lakier hybrydowy nr 245 o pojemności 5 ml
- blok polerski 180
- cleaner i aceton po 50 ml
- pilniki 100 i 180 


Dodatkowe lakiery:
- violet white 300
- bright pink 208
- pink sand 217.
Wszystko zostało pięknie zapakowane i podczas przesyłki nic się nie uszkodziło, a dla nas jest to ważne. Lubimy jeśli coś pięknie wygląda. :) 


A teraz może opowiemy coś więcej, jak pracuje się z tymi lakierami.
Bardzo dobrze wykonana jest lampa do paznokci. I jest ładna, łatwo się z nią pracuje. 
Po pierwszym użyciu lakieru byłyśmy zdziwione, że tak prosto i precyzyjnie maluje się tymi lakierami, a dokładnie pędzelkiem, który jest naprawę super. 2 warstwy wystarczyły na dokładne i idealne pokrycie płytki. Dużo osób narzeka na gęstą konsystencję, ale dla nas jest ona idealna. 

Na paznokciach kolo violet white nr 300. 
Na żywo wygląda jeszcze lepiej, jest przepiękny i idealny na lato.



Kolor Bright Pink 208.



Kolor Violet White nr 300.




Kolor Pink Sand nr 217.



Kolor Classic Red nr 245 - lakier, który znajduje się w zestawie startowym. 






A czy Wy już używałyście tych lakierów?
Na  naszym Instagramie możecie spodziewać się kolejnych stylizacji z tymi lakierami :)
Link do Instagrama : 
https://www.instagram.com/about_cosmeticss/?hl=pl
K. & P.




wtorek, 8 maja 2018

8 maja 2018 - Projekt denko - kwiecień


Właśnie minął kwiecień, więc czas zabrać się za projekt denko, nie jest może tego aż tak dużo, ale staramy się zużywać nasze zapasy i sukcesywnie pozbywać się napoczętych produktów. Wiem, że jeszcze długa droga przed nami, ale jesteśmy dobrej myśli :)
Więc co zużyłyśmy?

Perfumy Free Emotion marki Adidas. Są to perfumy, do których mam sentyment. Pierwszy flakon kupiłam jeszcze w szkole średniej i do tej pory z miłą chęcią do nich wracam. Jest to idealny zapach na lato. Chociaż ciężko dostać teraz ten zapach stacjonarnie w drogerii, więc często zamawiam przez internet. Cena to około 50 zł za wodę toaletową, a 25 zł za dezodorant.


Kultowy płyn micelarny z Garniera chyba każdy zna i używał. Jest delikatny i nie podrażnia. Robi to co zapewnia producent, czyli usuwa makijaż, oczyszcza i koi. Najlepiej kupić go na promocji, ponieważ wtedy jest za około 11 zł.  

Bioslik - Silk Therapy, czyli odżywka do włosów. A prościej mówiąc jest to jedwab do włosów, który stosowałyśmy na końcówki. Świetnie się sprawdził i już używamy kolejnych buteleczek. Jego pojemność to 15 ml, z jednej strony mała pojemność,jeśli chodzi o codzienne stosowanie, ale z drugiej strony zmieści się w każdej damskiej torebce. Nie obciąża włosów i pięknie pachnie. Końcówki nie puszą się. Cena to około 5 zł i możecie go dostać na przykład w Rossmannie. 


Krem Essentials 24H Bosster nawilżenia + odświeżenie, czyli lekki krem na dzień od Nivea. Ten krem chyba będzie się pojawiał co miesiąc, chociaż to trochę dziwne, ponieważ mając kilkanaście kremów na zapasie, gdy kończy się ten biegnę do drogerii kupić mój Nivea. :) Ale to nic dziwnego, ponieważ stosuję go codziennie pod makijaż i do mojej pielęgnacji. Krem jest lekki i szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu. Często gdy mam dzień bez makeup-u, nakładam tylko to cudo i już jestem gotowa do wyjścia. Możecie go kupić za 17 zł, ale często jest na promocji za 11 zł. 


Odżywka do włosów z Schwarzkopf. Jest ona do włosów suchych i zniszczonych. Byłam zadowolona i na pewno jeszcze wrócę do niej. Nie zauważyłam bardzo dużej poprawy jeśli chodzi o zniszczone włosy, ale super się rozczesywały i były miękkie. Cena to około 12 zł. 

Płyn do kąpieli z Avon Peony and Pomegranate. Piękny zapach, nie sztuczny i idealny do kąpieli. Po dodaniu płynu woda była miękka i kolorowa. A po wyjściu z wanny, skóra była nawilżona i ten cudny zapach. :) Cena to około 8 zł.


Odżywka Syoss do włosów suchych i szorstkich. Nie byłam z niej zadowolona i bardzo ciężko było mi ją skończyć. Po nałożeniu odżywki nie zauważyłam różnicy, a nawet moje włosy były ciężkie do rozczesania. Dla mnie to taki nawet można powiedzieć bubel. Kupiona za około 15 zł. 

A teraz coś czego zużywamy najwięcej, czyli płatki kosmetyczne, tutaj akurat skończyły się z Be Beauty zakupione w Biedronce. Bardzo dobrze są wykonane i nie rozwarstwiają się. Częściej sięgamy po duże płatki, ponieważ szybciej możemy zmyć makijaż, a mniejsze płatki stosujemy do przemywania twarzy tonikiem. Cena to około 4 zł. 

Olejek z Marion na końcówki włosów. Obie stosujemy ten produkt i jesteśmy zadowolone. Nie skleja włosów, pięknie pachnie i końcówki są odżywione. Nakładamy go najczęściej po myciu na lekko wilgotne włosy. Dzięki niemu nie mamy już takich problemów z puszącymi się włosami. Cena to 8 zł.

Serum wzmacniająco-regenerujące z Joanna do zniszczonych końcówek włosów. Co do tego produktu mam mieszane uczucia, ponieważ nie jestem ani na nie, ani na tak. Stosowałam go na mokre włosy. Nie zauważyłam wielkiej zmiany jeśli chodzi o końcówki. Przeszkadzał mi zapach tego produktu na włosach, był tak dziwny i niezbyt przyjemny. Cena to około 8 zł.  

Mamy nadzieję, że z każdym miesiącem będzie coraz więcej zużytych opakowań i nasze zapasy znacząco się zmniejszą. I wtedy będzie miejsce na nowe kosmetyki :D
A tak poważnie teraz to jesteśmy zadowolone, że możemy się podzielić z waszym denkiem. 
A Wy jakie produkty skończyłyście ? :)