środa, 18 kwietnia 2018

18 kwietnia 2018 - Kosmetyki z firmy Ava Laboratorium

Jakiś czas temu zamówiłyśmy kosmetyki firmy Ava Laboratorium. Co nas skłoniło do zamówienia? Od dłuższego czasu jedna z nas używa witaminy C tej firmy i jest nią zachwycona. Dlatego też postanowiłyśmy przetestować inne produkty tej marki.
Zamówiłyśmy:
- krem kompleks przeciwzmarszczkowy pod oczy
- krem kompleks odżywczy na noc
- krem kompleks nawilżający na dzień
- balsam kreator sylwetki
- balsam nocny reduktor cellulitu.
Testowałyśmy kilkanaście dni i chcemy podzielić się z wami naszą opinią na ich temat, ale również dokładnie opiszemy je.



Krem, czyli kompleks przeciwzmarszczkowy pod oczy Śnieżna Alga. Ekstrakty ze śnieżnej lagi i jedwabiu. 
Wyjątkowo bogaty koktajl składników aktywnych o działaniu odmładzającym. Zawiera ekstrakt z algi śnieżnej rosnącej w niskich temperaturach, pod śniegiem, która chroni w skórze proteiny długowieczności KLOTHO i FOXO1. Wymiata wolne rodniki, zwiększa produkcję kolagenu, w połączeniu z naturalnymi masłami i olejami poprawia elastyczność skóry wokół oczu, regeneruje ją i odżywia. 
A co my o nim sądzimy?
Jest to krem pod oczy na dzień i na noc, który również zadaje się pod makijaż. Ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Po nałożeniu kremu dotykając okolic oczu, możemy zauważyć poprawę elastyczności, a dodatkowym plusem jest to, że zmniejsza cienie pod oczami przy dłuższym i regularnym stosowaniu.



Balsam, czyli nocny reduktor cellulitu. Bogactwo ekologicznych składników aktywnych.
Nowatorska technologia NOCTURSHAPE łącząca dobowy rytm organizmu z działaniem składnika NOCTURSHAPE powoduje wzmożenie aktywności antycellulitowej w nocy, podczas snu. "Nocne" białka biorące udział w gromadzeniu lipidów w organizmie ulegają redukcji. Zmniejsza to tworzenie się grudek cellulitu i obrzęków skóry. Efekt redukcji cellulitu, wygładzenia struktury skóry oraz zmniejszenia ud o ok. 1cm widoczny jest po 15 dniach stosowania. Zielona herbata przyspiesza spalanie tłuszczów.
Naszym zdanie jest to bardzo dobry balsam, który stosujemy wieczorem. Pięknie pachnie i ma w sobie wyczuwalną zieloną herbatę. Dobrze się wchłania i skóra jest odżywiona. A co do tego, czy zmniejsza obwód ud, to ciężko nam oceniać, ponieważ jesteśmy w trakcie ćwiczeń i w takim połączeniu my go stosujemy. A cellulit mamy nadzieję, że do lata zniknie. :)



Krem, czyli kompleks nawilżający na dzień Śnieżna Alga. 
Posiada:
- ekstrakty ze śnieżnej algi
- kwas hialuronowy.
Niezwykle skuteczny krem oparty na działaniu ekstraktu z ekstremofilnej algi śnieżnej rosnącej w wyjątkowo niskich tempetarurach, pod śniegiem, która aktywuje "ścieżkę młodości" w skórze chroniąc proteiny długowieczności. Zapobiega efektom starzenia skóry, stymulując produkcję najważniejszych dwóch typów kolagenu.
My nie posiadamy bardzo dużo zmarszczek, ale już dziś zaczynamy dbać o naszą cerę, aby takich zmarszczek było jak najmniej. Używamy do tego kremu pod makijaż, ponieważ przy lekkiej konsystencji dobrze nawilża nasza skórę. Po tym czasie testowania zauważyłyśmy, że nasza skóra jest w bardzo dobrej kondycji. 




Balsam - kreator sylwetki Bio, reduktor tkanki tłuszczowej. 
Wyjątkowo aktywne serum remodelujące sylwetkę. Działa wyszczuplająco i przeciw uporczywemu cellulitowi. Masło shea oraz oleje: macadamia i winogronowy intensywnie wygładzają strukturę skóry, ujędrniają, uelastyczniają i poprawiają kształt sylwetki. Serum stanowi alternatywę dla inwazyjnych kuracji redukujących nadmiar tłuszczu. 
Jest to nasz ulubieniec, który pięknie pachnie. Na ciele rozprowadza się troszkę ciężej, ponieważ ma w sobie masło shea i oleje, ale po wchłonięciu się skóra jest bardzo mięciutka i miła w dotyku. Balsam sam w sobie ma kolor żółtawy i sądzimy, że poprawia również koloryt skóry. Po dotychczasowym regularnym stosowaniu jesteśmy zachwycone tym produktem. Jako plus możemy uznać fakt, iż jest to kosmetyk bio. :)


Krem kompleks odżywczy na noc Śnieżna Alga.
Zawiera:
- ekstrakty ze śnieżnej algi i jedwabiu
- kompleks ceramidów. 
Składniki kremu zostały dobrane tak, aby intensywnie regenerować skórę podczas snu. Formuła kremu została wzbogacona kompleksem ceramidów, które poprawiają strukturę skóry poprzez odbudowę cementu między komórkowego naskórka.
Jest to krem, który szybko się wchłania i odżywia nasza skórę. Dużym plusem jest to, że nie pozostawia tłustego filmu, czego bardzo nie lubimy. Rano nasza twarz jest zregenerowana i miękka. I przygotowana na poranną pielęgnację. :) 


Super rozwiązaniem dla kremów jest pompka, ponieważ jest to higieniczne i i bardzo wygodne. 
Wszystkie kosmetyki możecie zamówić na stronie:
https://ava-laboratorium.pl/
Znajdziecie tam mnóstwo kosmetyków i naszą ukochaną witaminę C :D
Czy Wy już używałyście kosmetyków tej marki? Jakie jest wasze zdanie? 


K. & P. 

niedziela, 15 kwietnia 2018

15 kwietnia 2018 - Kolekcja pomadek

Chcemy wam przedstawić kolekcje naszych pomadek do ust. Jak wiemy w każdej damskiej torebce znajdziemy chociaż jedną. Przy codziennej pielęgnacji nie należy zapominać o usta, ponieważ to one są naszą wizytówką i nikt nie lubi suchych skórek. Nawet gdy nakładamy szminkę, a szczególnie matową pamiętajmy o odpowiednim nawilżaniu i pielęgnacji.
Przedstawimy wam pomadki różnego rodzaju i w różnych cenach.
Nasza kolekcja jest ogromna i używamy ich na przemiennie, ponieważ wszystkie bardzo dobrej jakości i chcemy wam pokazać jak nawilżenie może być różnorodne. Możecie sięgnąć po dowolną pomadkę, ponieważ przy regularnym stosowaniu spełniają one swoje zadanie. Spośród naszego zbioru każda z Was wybierze coś dla siebie. :)

Na początku chciałybyśmy przestawić Wam mniej znane pomadki, które również są warte uwagi. 
Gracja pomadka ochronna mandarynkowa. Rozprowadza się na ustach bardzo delikatnie i pozostawia warstwę ochronną. Chociaż jest to mniej znana marka to doskonale sprawdza się i może być porównywalna do pomadki z Nivea milk&honey, o której będziemy wspominać w dalszej części. Cena to około 5zl.
Floslek Laboratorium SUN CARE pomadka ochronna do ust z filtrem UV SPF 14. W płynny sposób rozprowadza się na ustach i pozostawia bezbarwną warstwę ochronną. Zapachem przypomina słodkie delikatne kwiaty, nie jest to popularna pomadka, ale bardzo dobrze pomaga w pielęgnacji ust. Koszt to około 5zł.
AA Hydro intense pomadka ochronna. Rozprowadza się na ustach z lekkim oporem i pozostawia tłustawą warstwę. Jak dla nas zapach jest trochę mdły, ale pomimo tego pomadka sprawdza się i często ją stosujemy. Cena to 6zł.
Carmex classic nawilżający balsam do ust. To nasz must have. Sprawdza się w każdej sytuacji, posiada wygodne opakowanie i daje efekt zmrożonych ust. Cena to około 11zł.




Nivea pearly shine - perłowa pomadka ochronna. Nadaje na ustach perłową różową poświatę. Rozprowadza się z lekkim oporem i porozstawia na ustach lekką konsystencje podobną do szminki. Zapachem przypomina perfumy. Jeśli nie zależy wam na mocnym podkreśleniu, a na jasnym różowym kolorze ust to ta będzie idealna. Cena wynosi około 9zł.
Nivea milk&honey czyli pomadka ochronna do ust z mlekiem i miodem. Pomadka rozprowadza się, jak balsam, czyli bardzo płynnie i pozostawia na ustach przezroczysta warstwę ochronną. Tak jak sugeruje nazwa możemy spodziewać się zapachu mleka z miodem. Cena wynosi około 9zł.
Nivea cherry shine - wiśniowna pomadka ochronna. Rozprowadza się lekko i pozostawia nawilżone usta. Naturalnie podbija kolor usta w kierunku czerwieni. Jest to super rozwiązanie dla kobiet, które nie lubią mocnych ust, a wybierają dziewczęce podkreślenie. Pomadka jak zapewnia producent świetnie nawilża i można ją zdobyć w dowolnej drogerii za nie całe 10zł, a jeśli trafi się promocja to za około 5zł.



Eos balsam do ust sorbet malina. Ma cudowny słodki zapach. Rozprowadza się na ustach delikatnie i pozostawia warstwę ochronną. Posiada wygodne opakowanie, które łatwo znaleźć w torebce. :) Kto nie posiada w swojej kolekcji Eos musi koniecznie zakupić i na pewno zakocha się w nim. Cena to 25zł, a pamiętajmy o promocji w Rossmannie, która trwa do 18.04.2018r. 
MAYbe pomarańczowy. Ciężko rozprowadza się na ustach i pozostawia bardzo słodki posmak. Kto nie lubi takiego smaku nie będzie z niej zadowolony, ale pamiętajmy o bardzo ładnym opakowaniu. :)
Cena to około 12zł. 





Bielenda balsamy do ust. Na zdjęciu przestawione są:
- Sugar lollipop
- Słodka truskawka
- Zmysłowa malina
- Ponętna śliwa.
Mają formułę płynną, co ułatwia ich stosowanie. Naturalnie podbijają kolor ust w zależności od z owocu, który w sobie maja. Wszystkie mają w sobie odcień czerwoności, co właśnie daje naturalne wykończenie. To, że nadają kolor to taki duży plus, a przy tym jeszcze nawilżają. Cena to około 10zł, a teraz oczywiście są na promocji w Rossmanie za połowę ceny :) do 18.04.2018r.



Nivea balsam do ust malina i jagoda z masłem shea i olejkiem migdałowym. Jeśli chodzi o rozprowadzanie na ustach to jest to uciążliwe, ponieważ zawsze trzeba umyć ręce przed nałożeniem. A wiadomo, nie zawsze jest to możliwe, Sama aplikacja jest lekka i łatwo się rozprowadza na ustach. Mają delikatne owocowe zapach i piękne opakowania. Na ustach pozostawiają bezbarwną warstwę ochronną. Cena to około 10zł. 



 Eveline Cosmetics pomadka ochronna 8w1 skoncentrowane serum do ust.
 Eveline Cosmetics wazelina do ust w sztyfcie soczysty granat.
 Eveline Cosmetics wazelina do ust w sztyfcie słodki kokos.
 Pomadka 8w1 jest to dla nas sztos, ponieważ ratuje nas z każdej opresji,gdy nasze usta potrzebują natychmiastowej pomocy. Daje super nawilżenie i ukojenie. Jest genialna pod każdym względem i zapewnia regeneracje ustom. Znakomicie również sprawdza się wazelina w sztyfcie i te smaki są dla nas rewelacyjne.

piątek, 6 kwietnia 2018

6 kwietnia 2018 - Ulubieńcy marca

W dzisiejszym poście chciałybyśmy przedstawić Wam naszych ulubieńców minionego miesiąca czyli miesiąca marca. Było nam bardzo ciężko zdecydować, które wybrać, ponieważ było ich bardzo dużo, a wtedy nasz post nie miałby końca :D Większość z nich była po prostu rewelacyjna :) Miesiąc marzec jest to miesiąc zimowy, dlatego też nasza pielęgnacja dostosowana była do warunków jakie akurat panowały. 





Nawiązując do tego zimowego okresu, naszymi pierwszymi ekspertami w dziedzinie ochrony naszej skóry są krem MAXREPAIR od Evree oraz mleczny olejek z Czterech Pór Roku. Kremy te sprawdziły się w 100%. MAXREPAIR zapewnił zregenerowaną skórę i nie doprowadził do wysuszenia. To właśnie po niego najczęściej sięgałyśmy w tym minionym miesiącu. Mleczny olejek zapewnił nam lekką, delikatną oraz wygładzoną skórę, sprawdził się w każdej sytuacji. Bardzo szybko się wchłania, co spowodowało, że często go używałyśmy. Dodatkowo ma przepiękny delikatny zapach. 








A teraz coś dla ust - czyli pielęgnacja oraz mocne podkreślenie. Minionego miesiąca na naszych ustach gościła pomadka od KOBO oraz ochronna pomadka od Eveline. Szminka koloryzująca, pomimo swojego wyrazistego i mocnego koloru - 411 VINTAGE - królowała na ustach praktycznie każdego dnia. To dzięki niej pokazałyśmy swój charakter. Wieczorem kiedy należy się odpoczynek zarówno dla nas jak i naszego ciała, nakładałyśmy ochronną pomadkę na usta, dzięki czemu zapewniłyśmy piękne, gładkie usta pozbawione skórek. 









Kiedy nasza skóra potrzebowała odpoczynku od codziennego makijażu, chętnie sięgałyśmy po ten wspaniały duet czyli Expert czystej skóry od Bielendy oraz tonik bio aloes firmy Ziaja. Pierwszym krokiem było oczyszczanie twarzy. Dzięki temu płynowi micelarnemu zmywałyśmy doskonale każdy makijaż. Kolejnym etapem było odświeżenie oraz nawilżenie oczyszczonej skóry. Po te produkty sięgamy niemal codziennie. Są dla nas cudowne, ponieważ sprawdziły się w stu procentach. 










Nasz ulubieniec jeśli chodzi o pielęgnację włosów to olejek arganowy od Mariona. Dzięki niemu mamy zapewnione wygładzone włosy, które są mniej puszyste. Włosy wyglądają na zdrowe oraz odżywione. Naszym zdaniem jest to jeden z lepszych produktów do pielęgnacji włosów. Jego dodatkowym atutem jest słodki zapach. Wystarcza go na bardzo długo, ponieważ nie potrzeba go wiele na jedno użycie. Jednak jeśli ktoś ma dłuższe włosy, wtedy potrzeba nałożyć go więcej. Jest to nasza już kolejna buteleczka i mamy nadzieję, że nie ostatnia. 










Teraz przedstawimy Wam Witaminę C od AvaLaboratorium. Jest to produkt, po który sięgałyśmy bardzo często. Dzięki niemu pozbyłyśmy się wszelkich przebarwień, a także poprawił się koloryt skóry. Jego stosowanie jest ułatwione dzięki pipetce, i jest to wygodne rozwiązanie na każdy dzień. Najczęściej stosujemy go rano, jako bazę pod krem. Jego konsystencja nie jest lepka, dlatego też nie pozostawia tłustego filmu na twarzy. Dla nas jest jak najbardziej na plus. 











Naszymi przedostatnimi ulubieńcami są krem od NIVEA oraz krem z Neutrogeny. Oba te kremy mają lekką konsystencję i zapewniają bogate odżywienie. Możemy stosować je zarówno jako krem na twarz zapewniający nawilżenie, jak również jako baza pod makijaż. W obu przypadkach sprawdzają się doskonale. W tym miesiącu używałyśmy ich bardzo namiętnie. Jako że marzec to jeszcze miesiąc zimowy, zapewniłyśmy naszej skórze odpowiednie nawilżenie oraz odżywienie. Dodatkowym plusem jaki daje krem Neutrogena jest efekt zmrożonej twarzy.










A teraz pora już na ostatni kosmetyk tego miesiąca - tusz do rzęs od Maybelline. Zanim natrafiłyśmy na ten jeden jedyny, wykorzystałyśmy bardzo wiele tuszy. Jednak to właśnie ten od Maybelline sprawdził się najlepiej i chociaż w naszych kosmetyczkach znajdują się inne, to po niego sięgałyśmy najczęściej. Jest to być może zasługa tego, że nie sklejał naszych rzęs, wydłużał je i nie zostawiał grudek. Dodatkowo sprawiał, że wyglądają na gęstsze oraz czarniejsze. Z pewnością będziemy testować też inne tusze, i mamy nadzieję, że te również będą tak dobre jak ten. 









Tak o to zakończyła się lista naszych ulubieńców miesiąca marzec. Były to produkty, po które sięgałyśmy najczęściej, niektóre z nich stosujemy już dłużej i są ulubieńcami nie tylko tego miesiąca. Co miesiąc postaramy się wybierać te kosmetyki, które w danym miesiącu będziemy używać najczęściej. 

K. & P.