Pierwszym produktem jaki chcemy Wam pokazać to maska bąbelkowa Bubble Mask od AA. Zapewnia nam nawilżania i świeżość, a jakie są nasze odczucia? Kiedy pierwszy raz ją nałożyłyśmy mile się zaskoczyłyśmy. Nałożyłyśmy ją na oczyszczoną skórę. Maseczka po wmasowaniu zaczęła bąbelkować, aż nasza twarz "spuchła". Kiedy już bąbelkowanie zakończyło się, bąbelki wchłaniały się w skórę. Maseczkę pozostawiłyśmy na około 10 minut i wszystko zmyłyśmy.
Maseczka zapewniła nam nawilżenie, a dzięki zawartemu aloesowi czujemy ukojenie oraz odświeżenie.
Sama aplikacja jest o tyle fajna, ponieważ możemy poczuć się jak w spa. Takie bąbelkowanie to taki niecodzienny widok , a my możemy poczuć się zrelaksowane. Kupimy ją w Rossmannie już za około 8 złoty, a na promocji około 5 złoty. Maseczka ta wystarcza na 2 aplikacje.
Pamiętacie naszego ulubieńca? Tak to właśnie on! Niestety już nam się skończył, ale nie jesteśmy zawiedzione z tego powodu, ponieważ już zakupiłyśmy nowy. Co o nim myślimy? Według nas jest to jeden z lepszych płynów micelarnych. Bardzo dobrze usuwa makijaż, a dodatkowo nawilża oraz oczyszcza skórę. Ma bardzo delikatny zapach. W tym minionym miesiącu skończył nam się bardzo szybciutko, ale to dlatego iż butelka miała niewielką pojemność a sam płyn używałyśmy również po to, aby przemyć twarz. Cena 16zł za 750ml.
Kolejna rzecz jaką zużyłyśmy w minionym miesiącu to antyperspirant invisible for black and white od NIVEA. Antyperspirant przeznaczony dla ochrony ubrań białych oraz czarnych. Jak sprawdził się u nas? Skończył się bardzo szybko, a to z powodu ciepłych i gorących dni jakie były w czerwcu. Pomimo iż producent zapewnia ochronę 48h, nie omieszkałyśmy użyć go przed każdym wyjściem. Jako plus możemy podać fakt iż nie brudzi ubrań i nie zostawia na nich plam. Jest skuteczny dla naszej skóry. Cena 10zł.
Kolejnym już kosmetykiem jest kremowe mydło pod prysznic o zapachu pomarańczy od Ziaji. Jest to jeden z naszych ulubionych kosmetyków jaki mogłyśmy mieć w swojej kosmetyczce. Ma dużą buteleczkę, a co za tym idzie płynu jest bardzo dużo :) Największym plusem jest chyba zapach - wprost nieziemski !!! Można go kupić za niewielką sumę pieniędzy, bo kosztuje zaledwie 7zł.
Tak tak to nasz kolejny ulubieniec, o którym mogłyście już przeczytać. Jest to nasz niezawodny krem do twarzy z Neutogeny. Produkt ten stosowałyśmy rano, wieczorem, w ciągu dnia, ale również pod makijaż, ponieważ sprawdza się do wszystkiego idealnie. Jest to lekki krem, który szybko się wchłania, ale pozostawia skórę nawilżoną i odświeżoną, dzięki zawartej w sobie mięcie.Działa przeciwtrądzikowo, ale również zapobiega niechcianym gościom na naszej twarzy. Lubimy go stosować szczególnie w dni, gdy nie mamy makijażu i najlepsze jest to uczucie świeżości na twarzy. Chociaż nam się skończył to zapewne za kilka dni będzie znowu po niego sięgniemy w drogerii. Cena 26zł.
To jest nasz hit, czyli odżywka do włosów z keratyną od marki Cien, czyli kosmetyki, które możecie kupić z Lidlu. Przeznaczona jest do włosów mocno zniszczonych, zmęczonych i słabych. Stosuje się ją na wilgotne włosy, a następnie należy spłukać. Jest to odżywka,która pięknie wygładzą i pielęgnuje nasze włosy. Dzięki niej łatwo się rozczesują, są miękkie i gładkie, oczywiście nie obciąga włosów. Jest to jedna z lepszych odżywek jakie stosowałyśmy. Cena to 5zł.
Następnym zdenkowanym produktem jest maska węglowa oczyszczająca z AA. Opakowanie wystarcza na jedno użycie. Co do samego produktu to ciężko rozprowadzał się na skórze. Należało nałożyć maseczkę na oczyszczoną twarz, a po 10 minutach zmyć letnią wodą. Takie maski zmywamy za pomocą małych ręczniczków zmoczonych ciepłą wodą. Jest to super rozwiązanie, ponieważ łatwo i bezproblemowo zmywamy wszystko z twarzy. Maseczka dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją odświeżoną i zregenerowaną. Cena to 3zł.
Witaminowy olejek pod prysznic z Bielendy. To idealny produkt na lato, ponieważ zawiera w sobie proteiny jedwabiu, które wygładzają, zmiękczają i nawilżają skórę, Nie pozostawia tłustej warstwy na ciele i fajnie rozprowadza się. Plusem jest to, że jest wydajny i pięknie pachnie. Cena 16zł.
A teraz coś czego bardzo dużo zużywamy, czyli nawilżane chusteczki Cien z Lidla. Bardzo dobrze się u nas sprawdziły, ponieważ kosztują grosze, a mieszą się do każdej torebki. Chusteczki dobrze się nawilżone i nie wysychają. Mamy tutaj 2 wersje, dla nas różnią się tylko zapachem, ale my lubimy je wszystkie. Kosztują 1zł za opakowanie.
Teraz przyszła kolej na maskę węglową do twarzy z Marion. Jak widzicie na zdjęciu zużyłyśmy ją do samego końca. Jest to super maseczka, która dobrze oczyszcza skórę i jej nie podrażnia. Fajnym efektem jest to, że produkt zasycha na czarny, a nie na szaro, jak większość takich maseczek. Pojemność to 50ml, ale jest wydajna i na pewno do niej wrócimy. Cena 8zł kupiona w Biedronce.
Następnym produktem jest żel pod oczy korygujący cienie z Ziaja. Konsystencja produktu, jest żelowa, więc jest lekki i dobrze się wchłania. Dobrze nawilża i lekko napina skórę. Okolice oczy są odżywione, ale możemy się przyznać, że nie stosowałyśmy tego produktu regularnie, więc nie zauważyłyśmy, aby nasze cienie od oczami zniknęły. Cena 7zł.
A teraz nasz must have na lato, czyli łagodzący kefir z Soraya. Jest przeznaczony na podrażnioną słońcem skórę, która wymaga natychmiastowego ukojenia. Zawiera naturalny ekstrakt z kefiru, który łagodzi, nawilża skórę. Ma w sobie również prebiotyk, który wzmacnia osłabione podrażnieniami ciało. Zawiera także 5% łagodzącego D-pantenolu dzięki temu przyspiesza gojenie i regenerację skóry.
Stosowałyśmy na mocno opaloną skórę i idealnie się sprawdził, ponieważ przynosi ukojenie czerwonej skórze. Dzięki odpowiedniemu nawilżaniu ciała nie było problemu ze skóra, która się łuszczyła, czy schodziła, jak zwykle bywa po mocnym spaleniu skóry. :) Jedynym minusem jest to, że jest to 50ml i jeśli ktoś musi stosować na duże partie ciała to szybko się skończy, ale z drugiej strony, taką pojemność możemy zabrać na podróże, ale mimo też jeszcze nie raz sięgniemy po ten produkt, ponieważ jest warty uwagi. Dostępny jest w Rossmannie. Cena to 8zł.
A na koniec to czego zużywamy chyba najwięcej czyli płatki kosmetyczne. Mamy tutaj dwa rozmiary, standardowe okrągłe i większe. Mniejszych używamy do przemywania twarzy tonikiem, a większych podczas demakijażu. Płatki kosmetyczne Be Beauty z Biedronki, są bardzo dobrze wykonane i nie rozwarstwiają się. Bardzo dobrze się używa tych płatków. Cena 3-4zł.
Dziewczyny w tym miesiącu jest więcej kosmetyków, które zużyłyśmy i cieszymy się z tego. Nigdy nie myślałyśmy, że wyrzucanie pustych opakowań będzie taka frajdą.
A co Wy zużyłyście w tym miesiącu? :)
K.&P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz