czwartek, 19 lipca 2018

CLARESA - lakiery hybrydowe

Witajcie!!!
Przychodzimy dzisiaj do Was z lakierami hybrydowymi od marki CLARESA. Lakiery te testujemy już jakiś czas i chciałybyśmy podzielić się z Wami naszą opinią. 

Nasze zamówienie składało się z pięciu lakierów hybrydowych oraz topu NO WIPE i bazy. 

Kolory jakie wybrałyśmy to (od lewej): 
- GLITTER 11
- GREY 219 
- PINK 504
- PINK 512
- GLITTER 13


Zacznijmy od wyglądu buteleczki. Wykonana jest ze szkła, sama buteleczka nie wygląda tandetnie, lecz elegancko. Na górze pędzelka pokazany jest kolor jaki znajduje się wewnątrz buteleczki, a na spodzie jest nazwa z numerem lakieru. Pomimo, że buteleczka jest czarna i nie widać na pierwszy rzut oka jaki to kolor, buteleczka jest bardzo ładna, schludna, estetyczna - po prostu naszym zdaniem warta swoich pieniędzy. Ich pojemność to 5 ml. 












Pierwszy kolor jaki chciałybyśmy Wam pokazać to lakier o nazwie GLITTER 11. Lakier ten jak już można zauważyć na zdjęciach mieni się różnymi drobinkami oraz błyszczy się. Lakier można malować prosto na bazę nie używając żadnego podkładu. Taki efekt uzyskujemy jak na zdjęciu. Jednakże wtedy nakładamy min. 3 cienkie warstwy tak, aby nie było widać prześwitów. Lakier ten możemy  także używać jako błyszczące wykończenie dla płytki pomalowanej na podobny kolor. Wtedy wystarczy nam już tylko jedna warstwa lub w zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt. Kolor ten idealnie sprawdzi się w każdej sytuacji. Jest praktyczny, ponieważ możemy z niego wyczarować różne stylizacje, w zależności od naszej wyobraźni. Kolor idealnie nadaje się na lato, ponieważ bardzo ładnie błyszczy w słońcu, jak również na imprezę, gdzie nasze mani wygląda zarówno elegancko jak i z charakterem. 











Drugi lakier jaki Wam pokażemy to lakier GREY 219. Na pierwszy rzut oka mógłby wydawać się trochę nudny i nieciekawy, jednak kiedy przyjrzymy się bliżej możemy zauważyć że kolor sam w sobie jest bardzo ciekawy i interesujący. Mieni się drobinkami w różnych kolorach, od niebieskiego po czerwony. Kolor idealnie może sprawdzić przy uzyskaniu efektownych paznokci lub przy wykończeniu. Wystarczą już tylko 2 warstwy, aby płytka była bez prześwitu. 









Nasz trzeci lakier to kolor PINK 504. Jest to typowy pastelowy róż, który idealnie sprawdza się do letnich stylizacji paznokci i wystarczą już tylko dwie warstwy, aby płytka nie miała prześwitów. Kolor pięknie wygląda na paznokciach nawet wtedy, gdy jest tylko jeden kolor na płytce, ale również dzięki niemu możemy tworzyć nowe stylizacje w połączeniu z innymi pastelowymi kolorami. Naszym zdaniem jest to idealny pastelowy odcień. 




Następny kolor to PINK 512. Z pozoru jest bardzo zbliżony do koloru PINK 504 ale jednak to tylko złudzenie, ponieważ to całkiem inny odcień różowego, co możemy zauważyć na wzorniku jaki pokazałyśmy wyżej na początku postu. Jest to różowy, który jest bardziej nasycony, odcieniem zbliżony do jasnego fioletu lub jasnej brudnej róży. Kolor jak każde pozostałe z tej firmy super się nakłada i wystarczą już 2 cienkie warstwy, aby pokryć płytkę bez przebarwień. Jest to kolejny jasny, wakacyjny kolor idealny do letnich stylizacji. 



Ostatni kolor z naszego zamówienia to GLITTER 13. Ma podobną strukturę do lakieru GLITTER 11. Jednakże jest bardziej wyrazisty i ma więcej kolorowego brokatu. Zatem można go stosować prosto na bazę, lecz również na inny lakier hybrydowy o podobnym kolorze. Jest to fajne rozwiązanie dla nowych mani. Dzięki niemu możemy stworzyć przeróżne kompozycje. Będzie on idealny na letnie wieczorne wyjścia, ponieważ drobinki brokatu pięknie odbijają w świetle i nadają stylizacji wyrazistego wykończenia. 




Tutaj prezentujemy dwu-tygodniowe mani. Przepraszamy Was, że nie są idealne, jednakże chciałyśmy pokazać Wam trwałość lakieru na naszych paznokciach. Tutaj mamy PINK 504 oraz GLITTER 11. 

Co sądzimy o lakierach? Lakiery są idealne dla każdego, a w szczególności dla osób początkujących, ponieważ łatwo się nimi maluje. Ponadto sam lakier jest bardzo dobry, wystarczą tylko dwie warstwy dla idealnego pokrycia płytki. Buteleczki wykonane są porządnie oraz zachowana jest estetyka, mają bardzo wygodny pędzelek do nakładania lakieru na płytkę. Cena jaką trzeba zapłacić za 5 ml buteleczkę nie jest wygórowana bo już tylko 16,90 zł, a uważamy że są to lakiery, które mogą być stosowane do profesjonalnego mani. 

Poniżej zostawiamy link do sklepu CLARESA :) 
Zapraszamy ! 

https://www.claresa.pl/pl/c/Lakiery-hybrydowe-Claresa-5-ml/104

niedziela, 15 lipca 2018

Koktajle Młodości - Ava Laboratorium

Witajcie Kochane :)
Przychodzimy dzisiaj do Was z cudeńkami z Ava Laboratorium, czyli są to Koktajle Młodości. Testujemy już je ponad miesiąc, więc mamy wyrobione zdanie na ich temat. I chcemy się z Wami nim podzielić i jeśli nie znacie tych produktów to wszystko wam wyjaśnimy :)


Mowa tutaj o Koktajlach Młodości:
- S.O.S. SEBUM CONTROL - Regulacja wydzielania sebum
- LIFTING PEARL - Błyskawiczny efekt liftingu.


Koktajle Młodości zapakowane są w dobre jakościowo kartonowe opakowania, które umilają używanie tych produktów. A sam eliksir jest w pięknych szklanych buteleczkach z pipetą.
Ten gadżet bardzo ułatwia nam codzienne stosowanie tego produktu w naszej pielęgnacji, ponieważ nie wprowadzamy zanieczyszczeń do środka, a dodatkowo jest ono również wygodne. 



Koktajl Młodości - Lifting Pearl - Błyskawiczny efekt liftingu jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Zawiera ekstrakt z białej perły oraz mikro-algi z Morza Czerwonego. Działa natychmiastowo i długotrwale napina, nawilża oraz uelastycznia skórę. Badania in vivo potwierdziły do 74% redukcję zmarszczek w ciągu 30 dni. My do tego nie możemy się odnieść, ponieważ na naszej skórze nie ma jeszcze za wiele zmarszczek, jedynie mimiczne. 




Sposób użycia:
Kilka kropli koncentratu nanieść na umytą i osuszoną skórę twarzy i szyi delikatnie wklepując. Okrężnymi ruchami wykonaj delikatny masaż. Stosuj rano i/lub wieczorem samodzielnie lub pod ulubiony krem Ava.

Serum, bo można w sumie tak to nazwać stosowałyśmy wieczorem, ponieważ lubimy porządnie zająć się naszą rutyną wieczorną i lubimy zadbać, aby kosmetyki, które wtedy stosujemy były idealnie dobrane do naszych potrzeb. A po całym dniu lubimy nadać elastyczności i ujędrnienia, a zarazem nawilżenia naszej skórze. Eliksir był bazą pod nasz krem Karotenowy z Ava Laboratorium. Pięknie pachnie, ale delikatnie i zmysłowo. Konsystencja jest lejąca, ale nie lepka, łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką oraz nawilżoną i nadaje jej zdrowego wyglądu. Lubimy też popołudniami stosować ten produkt bez żadnych następnych kroków pielęgnacji, ponieważ daje to naturalny wygląd skóry.
Jesteśmy na tak :)


Koktajl Młodości - S.O.S. Sebum Control - Regulacja wydzielania sebum, przeznaczony jest dla cery tłustej i mieszanej, z nadprodukcją sebum i skłonnością do trądziku niezależnie od wieku. Zwiera ekstrakt z olejku herbacianego, który działa antybakteryjnie. Ponadto produkt rozjaśnia przebarwienia potrądzikowe oraz uelastycznia skórę. 

Sposób użycia jest taki sam, jak opisywałyśmy powyżej przy Koktajlu Młodości Lifting Pearl. 



A teraz trochę o naszych przemyśleniach i stosowaniu.
Używamy produkt podczas porannej pielęgnacji, przed nałożeniem makijażu. Eliksir świetnie sprawdza się, jako podkład pod nasz krem, ale również samodzielnie pod makijaż. 
Konsystencja jest bardziej płynna i skóra pozostaje minimalnie lepka. Ten produkt daje większe nawilżenie. Zapach ma podobny do produktów zielarskich, ale nie przeszkadza to w codziennym stosowaniu. 



Jesteśmy zadowolone i zaskoczone z działania tych produktów. Bardzo dobrze korzysta się z pipety, ponieważ jest porządnie wykonana. I oczywiście wszystko ładnie wygląda. 
Jeśli produkty skończymy, na pewno do nich wrócimy.

poniedziałek, 9 lipca 2018

Projekt denko - czerwiec

Mija kolejny miesiąc a wraz z nim mamy kolejne zużyte kosmetyki. W tym miesiącu pokażemy Wam naprawdę sporo produktów. Nie możemy uwierzyć, że tak sukcesywnie udaje nam się je wykańczać. Dzięki temu projektowi mamy miejsce na nowe kosmetyki :)


Pierwszym produktem jaki chcemy Wam pokazać to maska bąbelkowa Bubble Mask od AA. Zapewnia nam nawilżania i świeżość, a jakie są nasze odczucia? Kiedy pierwszy raz ją nałożyłyśmy mile się zaskoczyłyśmy. Nałożyłyśmy ją na oczyszczoną skórę. Maseczka po wmasowaniu zaczęła bąbelkować, aż nasza twarz "spuchła". Kiedy już bąbelkowanie zakończyło się, bąbelki wchłaniały się w skórę. Maseczkę pozostawiłyśmy na około 10 minut i wszystko zmyłyśmy. 
Maseczka zapewniła nam nawilżenie, a dzięki zawartemu aloesowi czujemy ukojenie oraz odświeżenie. 
Sama aplikacja jest o tyle fajna, ponieważ możemy poczuć się jak w spa. Takie bąbelkowanie to taki niecodzienny widok , a my możemy poczuć się zrelaksowane. Kupimy ją w Rossmannie już za około 8 złoty, a na promocji około 5 złoty. Maseczka ta wystarcza na 2 aplikacje. 




Pamiętacie naszego ulubieńca? Tak to właśnie on! Niestety już nam się skończył, ale nie jesteśmy zawiedzione z tego powodu, ponieważ już zakupiłyśmy nowy. Co o nim myślimy? Według nas jest to jeden z lepszych płynów micelarnych. Bardzo dobrze usuwa makijaż, a dodatkowo nawilża oraz oczyszcza skórę. Ma bardzo delikatny zapach. W tym minionym miesiącu skończył nam się bardzo szybciutko, ale to dlatego iż butelka miała niewielką pojemność a sam płyn używałyśmy również po to, aby przemyć twarz. Cena 16zł za 750ml. 



Kolejna rzecz jaką zużyłyśmy w minionym miesiącu to antyperspirant invisible for black and white od NIVEA. Antyperspirant przeznaczony dla ochrony ubrań białych oraz czarnych. Jak sprawdził się u nas? Skończył się bardzo szybko, a to z powodu ciepłych i gorących dni jakie były w czerwcu. Pomimo iż producent zapewnia ochronę 48h, nie omieszkałyśmy użyć go przed każdym wyjściem. Jako plus możemy podać fakt iż nie brudzi ubrań i nie zostawia na nich plam. Jest skuteczny dla naszej skóry. Cena 10zł.



Kolejnym już kosmetykiem jest kremowe mydło pod prysznic o zapachu pomarańczy od Ziaji. Jest to jeden z naszych ulubionych kosmetyków jaki mogłyśmy mieć w swojej kosmetyczce. Ma dużą buteleczkę, a co za tym idzie płynu jest bardzo dużo :) Największym plusem jest chyba zapach - wprost nieziemski !!! Można go kupić za niewielką sumę pieniędzy, bo kosztuje zaledwie 7zł.



A teraz nowość ostatniego miesiąca, czyli oczyszczająca maska na tkaninie z węglem z Garnier. Jest to inna maseczka w płachcie niż do tej pory stosowałyśmy, ponieważ tkanina jest czarna. Zawiera w sobie ekstrakt z czarnej herbaty i kwas hialuronowy, dzięki czemu skóra była nawilżona, oczyszczona i miała matowe wykończenie. Tkanina była bardzo dobrze nasączona, a w opakowaniu pozostało jeszcze sporo produktu, który wykorzystałyśmy jak serum na twarz. Szczerze polecamy tą maseczkę, ponieważ super działa i skóra jest po niej odżywiona i zregenerowana. Cena to 10zł.





Tak tak to nasz kolejny ulubieniec, o którym mogłyście już przeczytać. Jest to nasz niezawodny krem do twarzy z Neutogeny. Produkt ten stosowałyśmy rano, wieczorem, w ciągu dnia, ale również pod makijaż, ponieważ sprawdza się do wszystkiego idealnie. Jest to lekki krem, który szybko się wchłania, ale pozostawia skórę nawilżoną i odświeżoną, dzięki zawartej w sobie mięcie.Działa przeciwtrądzikowo, ale również zapobiega  niechcianym gościom na naszej twarzy. Lubimy go stosować szczególnie w dni, gdy nie mamy makijażu i najlepsze jest to uczucie świeżości na twarzy. Chociaż nam się skończył to zapewne za kilka dni będzie znowu po niego sięgniemy w drogerii. Cena 26zł.




To jest nasz hit, czyli odżywka do włosów z keratyną od marki Cien, czyli kosmetyki, które możecie kupić z Lidlu. Przeznaczona jest do włosów mocno zniszczonych, zmęczonych i słabych. Stosuje się ją na wilgotne włosy, a następnie należy spłukać. Jest to odżywka,która pięknie wygładzą i pielęgnuje nasze włosy. Dzięki niej łatwo się rozczesują, są miękkie i gładkie, oczywiście nie obciąga włosów. Jest to jedna z lepszych odżywek jakie stosowałyśmy. Cena to 5zł.



Następnym zdenkowanym produktem jest maska węglowa oczyszczająca z AA. Opakowanie wystarcza na jedno użycie. Co do samego produktu to ciężko rozprowadzał się na skórze. Należało nałożyć maseczkę na oczyszczoną twarz, a po 10 minutach zmyć letnią wodą. Takie maski zmywamy za pomocą małych ręczniczków zmoczonych ciepłą wodą. Jest to super rozwiązanie, ponieważ łatwo i bezproblemowo zmywamy wszystko z twarzy. Maseczka dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją odświeżoną i zregenerowaną. Cena to 3zł.




Witaminowy olejek pod prysznic z Bielendy. To idealny produkt na lato, ponieważ zawiera w sobie proteiny jedwabiu, które wygładzają, zmiękczają i nawilżają skórę, Nie pozostawia tłustej warstwy na ciele i fajnie rozprowadza się. Plusem jest to, że jest wydajny i pięknie pachnie. Cena 16zł.



A teraz coś czego bardzo dużo zużywamy, czyli nawilżane chusteczki Cien z Lidla. Bardzo dobrze się u nas sprawdziły, ponieważ kosztują grosze, a mieszą się do każdej torebki. Chusteczki dobrze się nawilżone i nie wysychają. Mamy tutaj 2 wersje, dla nas różnią się tylko zapachem, ale my lubimy je wszystkie. Kosztują 1zł za opakowanie.  



Teraz przyszła kolej na maskę węglową do twarzy z Marion. Jak widzicie na zdjęciu zużyłyśmy ją do samego końca. Jest to super maseczka, która dobrze oczyszcza skórę i jej nie podrażnia. Fajnym efektem jest to, że produkt zasycha na czarny, a nie na szaro, jak większość takich maseczek. Pojemność to 50ml, ale jest wydajna i na pewno do niej wrócimy. Cena 8zł kupiona w Biedronce. 




Następnym produktem jest żel pod oczy korygujący cienie z Ziaja. Konsystencja produktu, jest żelowa, więc jest lekki i dobrze się wchłania. Dobrze nawilża i lekko napina skórę. Okolice oczy są odżywione, ale możemy się przyznać, że nie stosowałyśmy tego produktu regularnie, więc nie zauważyłyśmy, aby nasze cienie od oczami zniknęły. Cena 7zł.




A teraz nasz must have na lato, czyli łagodzący kefir z Soraya. Jest przeznaczony na podrażnioną słońcem skórę, która wymaga natychmiastowego ukojenia. Zawiera naturalny ekstrakt z kefiru, który łagodzi, nawilża skórę. Ma w sobie również prebiotyk, który wzmacnia osłabione podrażnieniami ciało. Zawiera także 5% łagodzącego D-pantenolu dzięki temu przyspiesza gojenie i regenerację skóry. 
Stosowałyśmy na mocno opaloną skórę i idealnie się sprawdził, ponieważ przynosi ukojenie czerwonej skórze. Dzięki odpowiedniemu nawilżaniu ciała nie było problemu ze skóra, która się łuszczyła, czy schodziła, jak zwykle bywa po mocnym spaleniu skóry. :) Jedynym minusem jest to, że jest to 50ml i jeśli ktoś musi stosować na duże partie ciała to szybko się skończy, ale z drugiej strony, taką pojemność możemy zabrać na podróże, ale mimo też jeszcze nie raz sięgniemy po ten produkt, ponieważ jest warty uwagi. Dostępny jest w Rossmannie. Cena to 8zł.



Kolejna maseczka w tym denku i tym razem błyskawiczna maseczka wygładzająca z Eveline Cosmetics. Ma konsystencję lekkiego kremu do twarzy. Nakładamy na oczyszczona twarz,a po 10 minutach usuwamy resztki wacikiem lub należało wmasować. My oczywiście zostawiłyśmy na dłużej, a dopiero po pewnym czasie umyłyśmy twarz żelem do mycia twarzy. Maseczka dobra dobrze nawilża, nie podrażnia, skóra jest mięciutka. Sadzimy, że przy dzisiejszych upałach taka maseczka będzie fajnym rozwiązaniem, aby zadbać o odpowiednie nawilżenie naszej skóry. Cena to 3zł.




A na koniec to czego zużywamy chyba najwięcej czyli płatki kosmetyczne. Mamy tutaj dwa rozmiary, standardowe okrągłe i większe. Mniejszych używamy do przemywania twarzy tonikiem, a większych podczas demakijażu. Płatki kosmetyczne Be Beauty z Biedronki, są bardzo dobrze wykonane i nie rozwarstwiają się. Bardzo dobrze się używa tych płatków. Cena 3-4zł.


Dziewczyny w tym miesiącu jest więcej kosmetyków, które zużyłyśmy i cieszymy się z tego. Nigdy nie myślałyśmy, że wyrzucanie pustych opakowań będzie taka frajdą. 

A co Wy zużyłyście w tym miesiącu? :)


K.&P.